czwartek, 12 grudnia 2013

"Nigdy nie myślę o przyszłości. Nadchodzi ona wystarczająco szybko."

Zagubieni w czasie

Co jakiś czas w autobusie można zobaczyć jakiegoś człowieka z biletem w dłoni, spojrzeć na jego zakłopotanie i w jego zagubione oczy, gdy próbuje znaleźć jakiś otwór w czytniku do karty miejskiej, stojąc jednocześnie przy kasowniku biletów.- Od dołu? Nie, nie ma dziury. Może trzeba przyłożyć? Nic się nie dzieje. Wreszcie jakaś litościwa dusza pokazuję kasownik. Kolejny krok. Tą stroną czy drugą? Jest strzałka, czyli tą. Pewnie też tą stroną do góry.- Cichy szum i zielona strzałka udowodniła, jak słabo jesteś przygotowany do przeskoku technologicznego. Nawet tu, w Białymstoku, mamy tak zaawansowane kasowniki biletów. Co musi się dziać w Europie? Nie dowiem się, nie mam wizy.

Z proc na łuki

A nawet karabiny. Tak, to nie przelewki. Polowanie na wschodzie nie odbywa się już przy pomocy łuków czy dzid. Oczywiście to żarty, ponieważ żaden mieszkaniec Podlasia nie dastanie pozwolenia na broń... Mógłby sterroryzować cały region lub jeszcze gorzej- wybić całą zwierzynę. Technologia na Podlasiu ciągle się rozwija. W kościołach mamy projektory a w autobusach głosy informują o kolejnym przystanku. Większość mieszkańców posiada internet i smartfony. Ale to wszystko, co mogę powiedzieć, reszta informacji jest tajna. Stare pokolenie, pamiętające najmroźniejsze zimy powoli wymiera i ich miejsce zajmują młodzi, niekoniecznie silni ludzie, ale uzbrojeni w technologię i chęć zmian.Wspaniałym zjawiskiem jest, gdy dzieci zaczynają programować telewizory, ponieważ nie mogą patrzeć jak męczą się z tym ich rodzice. Mimo, że mam dwadzieścia lat to sam czegoś podobnego doświadczyłem. Sytuacja miała miejsce w moim pokoju, który gościł o wiele młodszego człowieka ode mnie. Ten młody osobnik zagrywał się przy moim komputerze w Minecrafta. Nagle zadał pytanie: "Paweł, jak się robi bramkę negacji?". Szybki proces myślowy "Czo ten dzieciok?". Aha, w Minecrafcie są bramki logiczne. Pozostaje odpowiedzieć na pytanie: "Nie pamiętam". Bo przecież się człowiek nie przyzna!- "Aha... Aaaa już pamiętam"- "Czo ten dzieciok?". Czas ustąpić miejsca, drodzy państwo.
To co kiedyś mieliśmy za s-f dziś jest codziennością. Przestałem kochać s-f tak jak kiedyś a zacząłem doceniać fantasy. Nadchodzi taki moment, w którym odbieramy telefon przesunięciem palca po ekranie, przykładamy do ucha, on automatycznie się ściemnia i ustawia jakieś wspaniałe rzeczy, o których nie wiem albo, gdy możemy skorzystać z wideorozmów i zauważamy, że przyszłość nadeszła. Mądre telefony są czymś, na co już narzekałem przy okazji "Teorii Gówna", tylko tym razem są czymś jeszcze bardziej smutnym. W przypadku telewizji to nie do końca my wybieramy co chcemy dokładnie oglądać. Smartfon to urządzenie ograniczone jedynie przez baterię i "bebechy", czyli procesor, ram etc. Jest to zwyczajny mały komputer. Do tego ma możliwość połączenia się z internetem, praktycznie wszędzie. Jeżeli nie mamy dostępu do WiFi to możemy mieć pakiet danych. Z taką bazą danych dostępną w każdej kieszeni teoretycznie nie powinno być głupich ludzi. Aplikacja Wikipedia, aplikacja z lekturami, czytnik ebooków, odtwarzacz MP3, odtwarzacz filmów- nieskończone możliwości. To jest to co możemy robić. Co robimy? Siedzimy na kiblu i gramy w Angry Birdsy.
Wiem, że tak można powiedzieć praktycznie o wszystkim- "Dajcie, im energię atomową- Zrobią z niej bombę". Już nawet Nobel się przeklinał za swoje wynalazki. Co byśmy nie dostali to przerobimy albo na broń albo coś służącego rozrywce. Sam internet był przecież projektem wojskowym, a dziś oglądamy w, nim filmy z kotami albo czytamy durne blogi. Wiem, wiem #dekadentyzm #pesymizm, ale powiedzcie mi, że tak nie jest?

Wyścig szczurów

Jesteśmy na etapie, gdy zabijamy się o nową technologię. Na etapie, w którym masa dziwnych ludzi koczuje pod sklepem firmy z jabłkiem w logu aby dostać coś, co mieli już wcześniej tylko w innej oprawie. Kolejna generacja sprzętu i kolejne kolejki, tym razem osób, które się śmiały z tych poprzednich. Przecież liczba egzemplarzy jest ograniczona! Musisz się załapać! Wszyscy twoi znajomi już mają... Nie ma przecież w tym niczego innego jak głupoty. Przecież później i tak będą te konsole czy ajfony. Pewnie będą tańsze. Siedzimy, więc przed komputerami i śmiejemy się z filmiku o promocji w Biedronce i kobiet i mężczyzn bijących się o schab bez kości a później większość tych młodych ludzi leci na premierę konsoli, telefonu czy innego syfu. Powiecie, że nie? Mam wam pokazać filmik jak rozdawano za darmo gry? No proszę. http://gadzetomania.pl/2013/10/21/drodzy-gracze-jestesmy-gorsi-od-chytrej-baby-z-radomia-wstyd

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz