wtorek, 7 stycznia 2014

Miasto podziemi

Nowy wspaniały świat

WOW! Szyby takie czyste! Ludzi tak wielu! Kolory takie liczne! Świateł tak dużo! WOW!
Przypadek? Nie sądzę. 
Wiem, że zamawialiście inne wpisy, ale już dawno nie pisałem co słychać w Białymstoku. Zaprawdę dziwne to miasto. Nie tak dawno pisałem o paru rzeczach, a nagle sporo się zmieniło. Nie wiem czy wspominałem, ale budowana jest nowa galeria handlowa! Tym razem bardziej w centrum. Nie wiem nic na temat tego w tym momencie szkieletora. Były plotki, że kino super hiper HD, 3D, 4D, MP3, MP4, MP5, M5, AK-47, ale po tylu latach już nic o tym nie wiadomo . Nie interesowałem się sprawą.- Gdybym zainteresował bym się sprawą wszystkich galerii handlowych w tym mieście, to zajęło, by mi, to całe życie. Jednak co ciekawe w tym nowym przybytku kultury, sztuki i sklepów Nike- ciekawa jest lokalizacja. Zawsze śmieję się z lokalizacji tych galerii. Podlaska jest na zadupiu nawet w Białostockich standardach, więc możecie sobie wyobrazić. Biała i Alfa to praktycznie, to samo. Lecz ten nowy twór będzie w samym centrum.
Nie zamienił bym, jednak tego co było w tym miejscu kiedyś, na kolejną galerię handlową. Rynek! To ten sen Cejrowskiego z brakiem wszystkiego i miejscem dla zuchwałych. Oczywiście, jakieś tam przepisy obowiązywały, bo to teoretycznie był środek miasta, ale to tylko umowne. Chciałeś dostać ogromne frytki za 2 zł? Dostaniesz. Nie wiadomo jak je robiono w tych budo-kioskach, lecz pamiętam je jako "pyszne frytki z budy na rynku".Oczywiście, milion sklepów z zabawkami, w których kupowaliśmy karty Yu Gi Jo, pistolety na kulki, Pokeballe, gówniane figurki z Dragon Balla rozsypujące się po dniu. Można było dostać Pegazusa, który także rozpadał się po jednym dniu. Takie coś kosztowało z 20 zł i kolejne 5 za kartridż z 20 grami albo 20000. Kolejnym smutnym faktem było to , że najpierw kupiono grunt i wywalono wszystkich na zbity pyska dopiero chyba po roku albo nawet półtorej zaczęto coś budować.

Winter is... nevermind. 


Ostatni śnieg. Oczywiście, został objęty ochroną.
Zima zaskoczyła tym razem wszystkich- nie ma jej wcale. Piękną wiosnę mamy tej zimy. Koniec sucharów. Klimat stał się łaskawy dla mieszkańców naszych terenów. Mówią, że nic się w tym kraju nie zmienia a jednak nawet klimat buntuje się przed eliminowaniem osobników słabych. Wstydź się klimacie, wstydź się! Śniegu w całym mieście nie ma. Jak już bywa, to w takiej postaci jak na zdjęciu obok lub bardziej czarnej i brudnej. Mam nadzieję, że nie myślicie, żeby tu przyjechać. Nadal jest cholernie zimno. Aż muszę wstawać w nocy i przymykać okno. Może, to w sprytne ze strony natury? Niby nic nie widać, nie ma śniegu, niby nic Cię nie zabije, a tutaj bach! -30 w nocy. Sprytne! Właśnie zdałem sobie sprawę, że za oknem słyszę krzyki i uderzanie piłki o bramkę. Zima... Takie czasy...

Miejsca w Białymstoku, o których nie miałeś pojęcia, że są, bo ich nie ma.


Przejście podziemne! Powstało już, więc nie ma się co śmiać. Kwintesencja Białegostoku- zimno cholernie, pusto i surowo. Zgubiłem się tylko raz. Wspaniała orientacja w terenie połączona z 20 letnim kursem przetrwania w dziczy, kazała mi iść na wprost. Wiem, ze są tabliczki. Wiecie, kto czyta tabliczki? Ludzie słabi. Poszedłem na wprost... no i musiałem zawrócić. Dramat. Koniec. Fascynujące! Jednakże dla kogoś, kto tu żyje od urodzenia, to nic. Gdyby jakiś podróżny z dalekiego kraju, ciepłego- broń Boże- zabłądził w tym labiryncie. Aa? Nie do śmiechu, co? Ale prawdziwa Europa. Są cztery sklepy- nieotwarte- jeszcze. Róża wiatrów- bardzo ładna, chociaż trochę kiczowata. Windy- nie działające- jeszcze. Windy są wredne. Widziałem w tym przejściu panią Babcie, która naciskała przycisk odpalający winę w rytm jakiegoś taniego techno, lecz wredna maszyna nadal nie przyjechała. To trochę smutne, że windy stworzone w myśli o niepełnosprawnych będą służyły paniom Babciom. Pewnie wyobrażacie sobie, że to takie głębokie, jak we Warszafie! Nic z tych rzeczy! To nie ma więcej niż jedno piętro.

W każdy drugi piątek miesiąca 

Spotkania fajczarskie w Białymstoku. Można spróbować tytoni i zaopatrzyć się we własne. Bardzo sympatyczne towarzystwo. Jeżeli jakimś cudem czyta to ktoś z Białegostoku, chcący zacząć przygodę z fajką to zapraszamy. Więcej informacji w komentarzach, mogę też poświęcić cały wpis tym spotkaniom, jeżeli chcecie. 

Od Autora:
Wiem, że miało być to o co prosiliście, lecz mam wrażenie, że ostatni wpis o książkach niezbyt wyszedł. Póki co będę pisał jednak to co sam wymyślę i bardziej przemyślanie wybierał kolejne tematy. Następny raczej będzie wpis o książkach- Grzędowicza sobie przybliżymy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz